wtorek, 31 lipca 2012

Zayn

Zbliżały się urodziny twojej przyjaciółki. Razem ze znajomymi postanowiliście wywołać wasze zdjęcie z tegorocznych wakacji. 
Pracownica kazała ci przyjść odebrać je za 2 godziny. Kiedy czas upłynął, powolnym krokiem, ze słuchawkami w uszach ruszyłaś w kierunku studia. 
Weszłaś do środka i rozglądnęłaś dookoła, jednak przy ladzie nie było żadnego pracownika.
- Dzień dobry! – miałaś nadzieję, że ktoś cię usłyszy.
- Tutaj jestem, zaraz do pani podejdę. – usłyszałaś w odpowiedzi z drugiego pomieszczenia. Usiadłaś na fotelu pod ścianą i wyciągnęłaś słuchawki z uszu. Nie minęły 2 minuty, a dałaś radę usłyszeć dzwonek w czyimś telefonie. Poznałaś piosenkę i zaczęłaś cicho pomrukiwać pod nosem. Z pokoju naprzeciwko wyszedł chłopak z telefonem przy uchu. Głowę miał spuszczoną, więc nie dałaś rady zobaczyć jego twarzy.
- Nie, nie teraz. Teraz mamy sesję zdjęciową. Jutro po południu, dam ci jeszcze znać. – podniosłaś głowę i dyskretnie zlustrowałaś chłopaka. Był ubrany w zwykły T-shirt, ciemne jeansy i czerwono-białe Nike.
- Głupia jesteś, oni, tutaj? – skarciłaś się w myślach i zaśmiałaś pod nosem. W tym momencie nieznajomy wyprostował się i nie miałaś już żadnych wątpliwości.
- Cholera jasna.. – wyszło z twoich ust mimowolnie.
- Nie, Zayn. – uśmiechnął się słodko. Momentalnie zrobiłaś się czerwona jak burak.
- A ty śliczna? Jak masz na imię? – spytał. Powoli znowu uniosłaś głowę i odpowiedziałaś:
- T.I – uśmiechnęłaś się delikatnie, ale szczerze. Zayn nagle podszedł do ciebie. Dzieliło was może 5 cm. Chwycił cię za rękę i coś w nią włożył.
- Spotkaj się tam dzisiaj ze mną o 20. – uniósł brwi i dodał – Tak czy siak będę czekał, nawet jeżeli miałbym czekać do rana. - wpatrywałaś się w jego czekoladowe oczy, modląc jednocześnie o to, żeby to wszystko nie okazało się kolejnym cudownym snem. W tym momencie z pokoju wyszła pracownica.
Odebrałaś zdjęcie, zapłaciłaś, po czym skinęłaś jeszcze na Zayna i wyszłaś ze studia. Ruszyłaś chodnikiem, po czym przeskanowałaś na nowo wszystko co przed chwilą zaszło.
- Chwila, chwila, czy Zayn Malik nazwał cię „śliczną”? Straciłaś grunt pod nogami i runęłaś na ziemię. Odpłynęłaś, nie widziałaś nic, nie mogłaś się ruszyć. Słyszałaś jednak nad sobą dobrze znane ci głosy:
- Matko i co teraz?! Jezu, co my z nią teraz zrobimy?! Przecież nie zostawimy jej na środku chodnika! – usłyszałaś spanikowany głos Nialla.
- Harry, może ty coś poradzisz. Wiedziałeś jak odebrać poród. – zaśmiał się Louis.
-  Może by ją oblać wiaderkiem wody? – podsunął Liam. Miałaś ochotę krzyczeć: Nie, proszę, ja już się podniosę! -  ale nie mogłaś nic zrobić, byłaś skazana na nich.
- Chyba cię pogięło! – wrzasnął Zayn – Wtedy już nigdy w życiu nie przyszłaby na to spotkanie!
- Jakbyś miał u niej jakieś szanse. – skomentował Hazza wybuchając śmiechem. Poczułaś jak ktoś zabiera cię na ręce i rusza z miejsca. Nic więcej nie pamiętałaś. 
Obudziłaś się w wielkim łóżku, a obok siedział mulat. Przetarłaś oczy i podniosłaś się do pozycji siedzącej. Zayn jak tylko zauważył, że jesteś przytomna, bez zastanowienia się do ciebie przysunął. Nachylił nad tobą i szepnął ci w usta:
- To może zostaniemy tutaj? – uśmiechnął się, a ty przygryzłaś lekko wargę. Miałaś ochotę krzyknąć tak, kiedy nagle zerwałaś się z krzykiem.
Znajdowałaś się w wielkim salonie. Nie wiedziałaś gdzie jesteś, ani co masz teraz zrobić. Powoli jednak wstałaś i podparłaś się na rękach.
- No hej. – usłyszałaś głos za sobą. Odwróciłaś się i ujrzałaś Malika ze szklanką soku pomarańczowego. Usiadł obok ciebie i oddał ci szklankę.
- Już ci lepiej piękna?
- Piękna? Czy on nazwał cię piękną? – ponownie straciłaś panowanie nad własnym ciałem.
- Nie no, znowu? - skomentował Zayn łapiąc cię - Liam! Przynieś to wiaderko! 




2 komentarze:

  1. O łał masz talent ! świetne !Pisz następne !

    Ja dopiero zaczynam więc chciałaby sie dowiedzieć jakie są wasze opinie w komentarzach. zapraszam do mnie . ;DD
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń