* Niall *
Czekałaś na lotnisku, na chłopaka, który miał
przylecieć na wymianę, którą organizowała twoja szkoła. Nie miałaś bladego
pojęcia jak nazywa się chłopak, wiedziałaś jedynie, że pochodzi z Irlandii.
Napisałaś na kartce swoje imię, nazwę szkoły i stanęłaś przy bramce, czekając
na pasażerów.
W przeciągu 15 minut, zaczęli pojawiać się ludzie.
Rozglądałaś się po tłumie szeptając sama do siebie:
- Ja już będę grzeczna, będę się słuchać rodziców,
no przynajmniej słuchać, co do mnie mówią, ale proszę cię tylko o jedno: niech
on chociaż wygląda jak człowiek.. – skończyłaś, skupiając swoją uwagę na tłumie
piszczących dziewczyn. Przez ich wrzask, zaczął przedzierać się wyraźny irlandzki
akcent. W końcu z tłumu nastolatek
wyszedł, a raczej w końcu został wypuszczony, blondyn, średniego wzrostu, w
krótkich spodenkach, białym podkoszulku i FULL CAP'ie. Powolnym krokiem zaczął iść w twoim kierunku,
z szerokim uśmiechem na ustach.
Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. W twoim kierunku
kroczył Niall Horan. Kartka, którą trzymałaś w rękach wylądowała na ziemi.
- Głupku, ogarnij się. Jak zaczniesz piszczeć, albo
zemdlejesz to od razu pomyśli, że jesteś wariatką. – otrząsnęłaś się,
podniosłaś kawałek papieru i odwzajemniłaś uśmiech. Chłopak widząc twoje
zmieszanie, uśmiechnął się tylko słodko i przedstawił.
- Cześć jestem Niall. – podał ci rękę. Zmarszczyłaś
brwi i przyjrzałaś się jego dłoni.
- A gdzie słynne ‘’Horan Hug”? – spytałaś
zachowując powagę. Chłopak nieco zmieszany w końcu załapał aluzję i objął cię,
obracając dookoła. Kiedy postawił cię na ziemi, zauważyłaś otaczający was tłum
ludzi. Nie tylko fanek, ale także chmar paparazzi. Skinęłaś na Nialla głową i
ruszyliście w stronę twojego domu.
Kiedy już zaprosiłaś go do środka, sama zatrzymałaś
się na progu i spojrzałaś w górę szeptając:
- Dziękuję. – zaśmiałaś się pod nosem z własnej
głupoty i ruszyłaś w kierunku blondyna, który już zdążył dorwać się do twojej
lodówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz