poniedziałek, 16 lipca 2012

Hej! Cześć! Witam :)

Nie znoszę pierwszych wpisów. Nigdy nie wiem co tam napisać, więc od razu przejdę do rzeczy.Tak jak większość Directionerek założyłam tego bloga, żeby zamieszczać na nim różne imaginy z chłopakami. Nie piszę ich od tygodnia. Już wcześniej to robiłam jednak z nikim się nimi nie dzieliłam. Jeżeli możecie - wpisujcie swoje opinie w komentarzach. Chciałabym wiedzieć co się wam podoba, a czego lepiej unikać. :) No to teraz coś na dobry początek.



* Niall  *


Czekałaś na lotnisku, na chłopaka, który miał przylecieć na wymianę, którą organizowała twoja szkoła. Nie miałaś bladego pojęcia jak nazywa się chłopak, wiedziałaś jedynie, że pochodzi z Irlandii. Napisałaś na kartce swoje imię, nazwę szkoły i stanęłaś przy bramce, czekając na pasażerów.
W przeciągu 15 minut, zaczęli pojawiać się ludzie. Rozglądałaś się po tłumie szeptając sama do siebie:
- Ja już będę grzeczna, będę się słuchać rodziców, no przynajmniej słuchać, co do mnie mówią, ale proszę cię tylko o jedno: niech on chociaż wygląda jak człowiek.. – skończyłaś, skupiając swoją uwagę na tłumie piszczących dziewczyn. Przez ich wrzask, zaczął przedzierać się wyraźny irlandzki akcent. W końcu z  tłumu nastolatek wyszedł, a raczej w końcu został wypuszczony, blondyn, średniego wzrostu, w krótkich spodenkach, białym podkoszulku i FULL CAP'ie.  Powolnym krokiem zaczął iść w twoim kierunku, z szerokim uśmiechem na ustach.
Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. W twoim kierunku kroczył Niall Horan. Kartka, którą trzymałaś w rękach wylądowała na ziemi.
- Głupku, ogarnij się. Jak zaczniesz piszczeć, albo zemdlejesz to od razu pomyśli, że jesteś wariatką. – otrząsnęłaś się, podniosłaś kawałek papieru i odwzajemniłaś uśmiech. Chłopak widząc twoje zmieszanie, uśmiechnął się tylko słodko i przedstawił.
- Cześć jestem Niall. – podał ci rękę. Zmarszczyłaś brwi i przyjrzałaś się jego dłoni.
- A gdzie słynne ‘’Horan Hug”? – spytałaś zachowując powagę. Chłopak nieco zmieszany w końcu załapał aluzję i objął cię, obracając dookoła. Kiedy postawił cię na ziemi, zauważyłaś otaczający was tłum ludzi. Nie tylko fanek, ale także chmar paparazzi. Skinęłaś na Nialla głową i ruszyliście w stronę twojego domu.
Kiedy już zaprosiłaś go do środka, sama zatrzymałaś się na progu i spojrzałaś w górę szeptając:
- Dziękuję. – zaśmiałaś się pod nosem z własnej głupoty i ruszyłaś w kierunku blondyna, który już zdążył dorwać się do twojej lodówki.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz