środa, 18 lipca 2012

Harry

Chłopaki grały koncert w Chicago. Aktualnie siedzieli w garderobie i szykowali się do występu, który miał zacząć się za 2 godziny. Jednak przygotować 5 nastolatków, którzy zawsze mają coś do powiedzenia – syzyfowa praca. Wejście na arenę było już oblegane przez fanki z transparentami, prezentami oraz masami aparatów fotograficznych.  Weszłaś na mostek i rozejrzałaś się po tłumie. Twoją uwagę przykuła dziewczyna, siedząca na krawężniku. Nie było to najlepszym pomysłem,  jednak zeszłaś na dół i kucnęłaś obok niej.
- Hej, to ty jesteś dziewczyną Harry ’ego. -  podniosła głowę i zobaczyłaś, że a załzawione oczy.
- Tak. – uśmiechnęłaś się do niej – dlaczego płaczesz? Nie masz biletów na koncert?
- Mam, ale tutaj nie o to chodzi. Należę do niezliczonej ilości Directionerek i prawda jest taka, że chłopaki nigdy nie dowiedzą się, że istnieje ktoś taki jak ja. Mam coś da nich, więc jeżeli mogłabym cię o to prosić – przerwała i otworzyła torbę wyciągając z niej jakieś drobiazgi – przekaż im to ode mnie?
- To nie będzie potrzebne. Sama im to dasz. – powiedziałaś i chwyciłaś ją za rękę. Przemknęłyście się tylnym wejściem i już po chwili znajdowałyście się przed garderobą.
- Harry cię kocha, Harry cię nie zabije. – powtarzałaś sobie w myślach. Nie byłaś jednak w tym momencie pewna swojej decyzji.
- Nie martw się, nie będę piszczeć, skakać, ani nic z tych rzeczy. - powiedziała dziewczyna, która wyglądała na równie zestresowaną co ja – Po prostu chciałabym ich poznać. Nawet nie zdążyłam się przedstawić.. Jestem Melanie. – uśmiechnęła się nerwowo, a ja chwyciłam za klamkę.
Niall siedział na fotelu z kopytami na stoliku wcinając ciastka czekoladowe, Liam leżał na podłodze z telefonem w ręce, Zaynem aktualnie zajmowała się stylistka, Louis stał przed lustrem, ze szczotką w dłoni i śpiewał refren do ‘’Stole my heart” , a Harry jak zawsze paradował po pokoju w samych spodniach.
- ( T.I ). – wrzasnął Lou, który podleciał do ciebie ze szczotką i dodał – śpiewaj ze mną: … and you stole my heart … - odchrząknęłaś i odsłoniłaś stojącą za tobą Melanie.
- Więc… jest taka sprawa, to jest Melanie. Ma coś dla was, więc ja już nie będę przeszkadzać. – podsumowałaś jak tylko najkrócej się dało i szybko czmychnęłaś na fotel obok Nialla. Melanie wyciągnęła z torby jakieś drobiazgi dla zespołu, a jego członkowie podeszli do niej z szerokimi uśmiechami na ustach. Wszyscy złożyli autografy na płycie i zrobili pamiątkowe zdjęcie. Na końcu dziewczyna podeszła do ciebie i tuliła się mówiąc:
- Dziękuję. – przygarnęłaś ją do siebie, a potem odprowadziłaś na arenę. Kiedy ponownie wkroczyłaś do garderoby, sytuacja była taka sama jak wcześniej. Każdy zajmował się sobą, mimo tego, że spodziewałaś się krzyków, pretensji oraz panikującego Nialla, z powodu braku ciastek. Usiadłaś na kanapie i czekałaś na wyrok.
- Jak znalazłaś tą dziewczynę? – spytał rozbawiony Louis.
- Ona zawsze znajdzie wszystko co wyjątkowe. – skomentował Harry – W końcu znalazła mnie. – dodał z szerokim uśmiechem na ustach. Chwyciłaś poduszkę i rzuciłaś w jego jak przeważnie nagi tors. Ten jednak zdążył ją złapać. Położył ją na ziemi i podszedł do ciebie.
- Czyli nie jesteście na mnie źli? – spytałaś dla upewnienia. Wszyscy tylko uśmiechnęli się do ciebie, a Horan podsumował.
- Przestań zadawać głupie pytania i przynieś mi nowe ciastka, bo ostatnie zjadłem 5 minut temu. Jestem głodny. – pomachał ci pustym pudełkiem. Harry pocałował cię i odpowiedział :
- Wiesz, że jesteś wyjątkowa? – pokręciłaś głową i ruszyłaś w poszukiwaniu ciastek dla Irlandczyka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz